Szarlotka. Królowa naszych jesiennych i zimowych weekendów. W dni, kiedy nie chce się wychylać nosa spod koca. Kiedy jedynym słusznym planem jest zrobienie gorącego kakao i odpalenie kolejnego odcinka Przyjaciół. Kiedy plany przesuwają się o kolejny tydzień z powodu ząbkującej przylepy, uwieszonej na ramionach. I kiedy z tego powodu pojawia się dołek jak stąd do księżyca. Należy się. Zwyczajnie w takie dni należy się kawałek, albo najlepiej dwa, pysznej szarlotki na kruchym cieście. Koniecznie z nieprzyzwoitą ilością kruszonki. Bo tak najpyszniej.
Kategoria:
JEDZENIE
-
Jestem przekonana, że w każdej rodzinie krąży przepis, który jest przekazywany z ręki do ręki. Taki, o który każdy pyta. Napisany na kolanie, na odwrocie kartki z kalendarza. Przepis, który…