Girlanda. Moja pierwsza. Gdzie to ja się uchowałam, że do tej pory nie miałam okazji żadnej zrobić?! Jeśli chciałabyś przygotować taką dekorację samodzielnie, ale przeraża Cię, że to tak skomplikowane – czytaj dalej. :)
Od jakiegoś czasu chodziło za mną stworzenie na blogu nowej serii. Wpisy, które będą pojawiały się regularnie. I oto jest. Kreatywny piątek. Od dziś co dwa tygodnie (taki jest plan!), a przynajmniej raz w miesiącu, na blogu będą pojawiały się kreatywne posty z serii DIY. Pomysły na ręcznie robione dekoracje, prezenty, zmiany w mieszkaniu niewielkim kosztem i wszelkiego rodzaju czasoumilacze dla dzieci.
Długo myślałam nad tym, jak ożywić naszą szarą przestrzeń, w której chwilowo mieszkamy. Ej, nie przesadzam. Szare ściany, szara podłoga i, olaboga! – szara sofa. Widzisz to? Mimo wielkiej miłości do stylu skandynawskiego i prostoty pod każdym względem, zdecydowaliśmy się na wprowadzenie kolorów do naszego mieszkania. I jaką to zrobiło robotę! Na wymarzone wnętrza jeszcze przyjdzie czas, a tymczasem, coraz fajniej robi nam się tu i teraz.
__________________________________________________________
Jestem wielką fanką prostych rozwiązań, w miarę możliwości – własnoręcznych. Nie tylko ze względu na koszta, ale przede wszystkim, jeśli chodzi o późniejszą satysfakcję z wykonanej pracy.
Pamiętam nasze pierwsze meble, wyszperane na olx. Szafy ze starej stodoły, zjedzone przez korniki, skrzypiące niemiłosiernie. Ale jaką dumą napawało nas to, że sami, zupełnie sami, w miarę naszych ówczesnych możliwości, nadaliśmy im nowe życie. To dopiero była radość! Później z równie wielką radością się ich pozbywaliśmy, ale to już inna historia.
Dzisiejszy projekt należy raczej do tych mniej skomplikowanych. Dodatkowo jest to świetna okazja, żeby zaangażować najmłodszych w tworzenie pomponów i, głęboko w to wierzę, zapewnić sobie przynajmniej kilkanaście minut świętego spokoju.
Jeśli została Ci włóczka z jakiegoś poprzedniego projektu, albo po prostu chciałabyś ożywić wnętrze – girlanda z pomponów to idealne rozwiązanie!
__________________________________________________________
Co będzie nam potrzebne:
- włóczka/mulina
- gruba igła lub wsuwka
- ostre nożyczki
I tyle. To naprawdę coś, co możesz przygotować na poczekaniu, nie mając żadnych specjalistycznych urządzeń do robienia pomponów.
__________________________________________________________
W internecie można znaleźć całe mnóstwo sposobów na ich zrobienie. Widelec, kartonik, a nawet specjalnie do tego przeznaczone urządzenie. Moim zdaniem, w zupełności wystarczą nam dłonie.
W zależności od tego, jakiej wielkości pompony chcemy uzyskać, możemy użyć 2 lub 4 palce. Poniżej możesz zobaczyć, jak mniej więcej wygląda cały proces.







Prawda, że proste?
Przygotowując girlandę, układamy pompony w odpowiedniej kolejności i nawlekamy na mulinę przy pomocy wsuwki lub grubej igły.
Tym razem użyłam wsuwki. Z igłą jednak powinno być łatwiej, z mniejszym prawdopodobieństwem, że coś nam się zahaczy i rozleci (ja dwa pompony straciłam – trzeba robić to naprawdę ostrożnie). I gotowe!
Taka girlanda sprawdzi się świetnie nie tylko w pokojach dziecięcych, czy jako dekoracja mieszkania, ale również na wszelkiego rodzaju imprezach, urodzinach itd.
Moja początkowo miała zawisnąć w kąciku Maksymiliana, jednak kompletnie nie miałam pomysłu, jak ją tam umiejscowić bez wbijania gwoździ. Na potrzeby zdjęcia umieściłam ją na kratce, nad kuchennym stołem aka moim biurkiem. I tak już zostało.
Jak Ci się podoba? Udało mi się namówić Ciebie do stworzenia własnej girlandy? A może przygotujesz pompony do innego DIY, które masz w planach? Koniecznie pochwal się efektami! Trzymam mocno kciuki!